Europoseł PiS o „Targowicy za plecami”. „Musimy walczyć nie tylko z wrogami, ale też ze zdrajcami”

Dodano:
Europoseł PiS Ryszard Legutko Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski
Ryszard Legutko komentował rezolucję PE ws. orzeczenia polskiego TK. Zdaniem europosła PiS Unia Europejska „nie jest już klubem dżentelmenów”. Polityk mówił też o głosach poparcia kierowanych w stronę Polski.

Europoseł PiS Ryszard Legutko odniósł się do rezolucji Parlamentu Europejskiego krytykującej orzeczenie polskiego TK ws. wyższości prawa krajowego nad prawem unijnym. Współprzewodniczący grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów podkreślił w programie „#Jedziemy” w TVP Info, że dokument jest „prawnie bezwartościowy”, ale politycznie „ma pewną wagę”.

– Kiedyś Margaret Thatcher mówiła, że Parlament Europejski jest parlamentem „Myszki Miki”. W tej chwili patrząc racjonalnie, to jest izba szaleństwa. To izba składająca się z posłów niemających żadnej odpowiedzialności – mówił Legutko. Polityk dodał, że „PE wprowadził arbitralność i brutalność polityczną oraz zrobił wiele dla destrukcji szacunku dla prawa”.

Ryszard Legutko o legitymacji Parlamentu Europejskiego

Europoseł PiS nawiązując do wyników głosowania w Parlamencie Europejskim, wspomniał o analogiach z Targowicą. – PE ma 700 posłów i 650 z nich nie ma żadnego mandatu polskiego i decyduje o polskich sprawach. Tu się stwarza iluzje powszechnych wyborów. 650 posłów wypowiada się na temat kraju, nie mając absolutnie żadnej legitymacji – podkreślał Legutko.

Polityk zaznaczył, że „Unia Europejska nie toleruje różności i hasło jedność w różnorodności, jest kosmiczną mistyfikacją”. – Oni są niezdolni do zaakceptowania różnic. Oni już nawet zrezygnowali z tłumaczenia się. Tam jest agresja i szantaż – kontynuował Legutko. Zdaniem europosła PiS „UE nie jest klubem dżentelmenów, tylko gra niesłychanie brutalnie i fauluje”.

Europoseł PiS o Targowicy. „Taki nasz polski los”

Współprzewodniczący grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów zwrócił uwagę na pojawiające się głosy wsparcia kierowane w stronę Polski. – Sporo państw ma dość tego wariactwa. To sprawia, że my tu działamy w interesie pewnej grupy Europejczyków. Na razie rzeczywiście wygląda to na pat. Byłoby lepiej gdybyśmy nie mieli tej Targowicy za plecami, ale cóż, taki nasz polski los, że nie tylko musimy walczyć z wrogami, ale także ze zdrajcami – zakończył Legutko.

Źródło: TVP Info
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...